[Prezent] Tapeta na czerwiec

Bohaterką czerwcowej tapety jest czernica, stała bywalczyni rezerwatu Łężczok, gdzie często w wiosennym okresie wybieram się na fotograficzne spacery. Lubię, kiedy typowo wodne ptaki, które najczęściej widujemy pływające na stawie, wychodzą na brzeg i dają się sfotografować w całej swojej kaczej okazałości. Czytaj dalej

[Prezent] Tapeta na styczeń

Styczeń oznacza dla mnie pełnię sezonu fotografii karmnikowej, więc także i karmnikowe zdjęcie musiało się znaleźć w kalendarzu. Lubię robić portretowe zdjęcia moim stałym ogródkowym gościom. Są to zwykle bardzo pospolite ptaszki, takie jak bogatki, modraszki, wróble czy właśnie mazurki, z których jeden stał się bohaterem styczniowej tapety. Czytaj dalej

[Prezent] Tapeta na grudzień

Uwielbiam zimę w Bieszczadach. Szczególnie taką, która pokrywa śniegiem całą okolicę, tworząc w ten sposób krainę niczym z bajki. Uwielbiam wydeptywać nową ścieżkę w świeżym śniegu, chłonąc otaczające mnie surowe piękno. Zeszłoroczna zima należała właśnie do takich. Nawet lokalni mieszkańcy mówili, że już dawno nie było takiej bezkompromisowej pory śniegu i mrozu. Ciekawe, co tegoroczna zima ze sobą przyniesie… Czytaj dalej

[Prezent] Tapeta na luty

Zdjęcie przeznaczone na lutową tapetę zrobiłam dokładnie rok temu w Bieszczadach. Zima wówczas była bardzo łagodna nie dorównywała tej, która obecnie zaszczyca nas swoją obecnością. Dni były zazwyczaj bardzo pochmurne, a o zaśnieżonym krajobrazie można było zapomnieć. Pod koniec pobytu wybraliśmy się na wycieczkę do Dźwiniacza, wysiedlonej przygranicznej osady. Był to jedyny wówczas dzień, kiedy śnieg zdecydował się przyprószyć korony drzew, a słońce przebić przez chmury i pokolorować niebo. Czytaj dalej

[Prezent] Tapeta na grudzień

Bardzo się cieszę na nadchodzącą zimę. Lubię wówczas chodzić po lesie. Cudownie jest obserwować, jak nie tak dawno tryskający energią i barwą świat kurczy się, jego kolory nikną pod białą warstwą śniegu, a z pozbawionej wiosenno-letnich barw gęstwiny wyłaniają się duchy puszczy. Czytaj dalej

[Prezent] Tapeta na październik

Czytałam niedawno, że tegoroczny październik jest sporym kalendarzowym ewenementem, gdyż obejmuje aż pięć sobót, pięć niedziel i pięć poniedziałków. Następny taki wypadnie za około 300 lat. Czeka nas zatem spora liczba weekendów!

Lubię ten miesiąc. W przeciwieństwie do września jest już taki mocno jesienny, dni są zauważalnie krótsze i wyraźnie się odczuwa, że ciemność zaczyna dominować nad jasnością. Czytaj dalej

[Prezent] Tapeta na wrzesień

Tapetowy wpis zamieszczam nieco przed czasem, gdyż jutro uciekam w biebrzańską dzicz (tak, znowu) i wrócę dopiero na początku września. Szukając właściwej na nadchodzący miesiąc fotografii, natknęłam się na świstaka, który aż się prosił o zapozowanie do kalendarza. Dla przypomnienia, tutaj znajdziecie wpis o tym przesympatycznym zwierzątku, a tutaj galerię z większą ilością zdjęć.

Czytaj dalej