[Rytmy przyrody] Równonoc jesienna

Niniejszym wpisem koło roku na blogu zamknęło się. Jest to bowiem jedyny brakujący do tej pory artykuł o świętach przyrody, celebrowanych zgodnie z ruchem Ziemi względem słońca. Równonoc jesienna to pomost między wiosennymi i letnimi świętami światła a jesienno-zimowymi świętami ciemności. Dlatego też jest takim wesoło-smutnym czasem przejścia. Żegnamy lato obfitymi plonami, godząc się jednak z tym, że za chwilę dni staną się wyraźne krótsze od nocy i nadejdzie czas mroku.

Czytaj dalej

[Prezent] Tapeta na wrzesień

Wrzesień kojarzy mi się z wielotysięcznymi stadami żurawi, które gromadzą się przed odlotem. Rok temu jesienią przez kilka dni obserwowałam je w Dolinie Baryczy. Kiedy dzień chylił się ku końcowi zlatywały się ze wszystkich stron na wypuszczonym stawie i donośnym klangorem wypełniały całą przestrzeń, a ja słuchałam ich z wielką przyjemnością. Ostatniego wieczora przed wyjazdem, poszłam w to miejsce raz jeszcze. Uderzyła mnie wszechogarniająca cisza – żurawie odleciały. Odloty to bardzo smutny, refleksyjny czas przyrody przed nadejściem pory mroku. Pocieszające jest to, że wiosną znów usłyszymy znajome odgłosy, a w między czasie oddamy jesiennej i zimowej aurze, która także przynosi wiele wspaniałych wrażeń.

Czytaj dalej

[Prezent] Tapeta na wrzesień

Tapetowy wpis zamieszczam nieco przed czasem, gdyż jutro uciekam w biebrzańską dzicz (tak, znowu) i wrócę dopiero na początku września. Szukając właściwej na nadchodzący miesiąc fotografii, natknęłam się na świstaka, który aż się prosił o zapozowanie do kalendarza. Dla przypomnienia, tutaj znajdziecie wpis o tym przesympatycznym zwierzątku, a tutaj galerię z większą ilością zdjęć.

Czytaj dalej