[Opowieści o zwierzętach] O bobrze

Mam małego fizia na punkcie bobrów i uwielbiam je fotografować. Wbrew pozorom jest to spore wyzwanie, bo mimo wielkiego bałaganu, jaki bobry wokół siebie robią (nie sposób przeoczyć miejsca, gdzie mieszkają), to zwykle ich poszukiwanie kończy się na potykaniu na powalone przez nie drzewa oraz nieumyślnym wkładaniem nogi w otwór wentylacyjny ich nory, który bardzo lubi mieścić się na ścieżce. Pierwsze próby ich sfotografowania zaczęły się nad kanałem, ale jak się okazało nie był to bóbr, tylko piżmak, potem było nieco lepiej, a kwintesencja bobrzego występowania pojawiła się w okolicach Krynicy. A skoro już tyle było o fotografowaniu tych przesympatycznych zwierzątek, teraz będzie co nieco o samym gatunku.

Bóbr europejski (Castor fiber) jest największym gryzoniem Eurazji. Tułów ma masywny i krępy, a kształt jego ciała ułatwia mu pływanie i nurkowanie. Jest sporym stworem, masa jego ciała sięga od 18 do 29 kilogramów, a długość między 90 a 110 centymetrów. Bóbr ma bardzo chwytne przednie łapki i pazurki, za pomocą których sprawnie obrabia gałęzie z liści. Palce tylnych kończyn są spięte błoną pławną, co przypomina, że bóbr jest całkowicie zależny od środowiska wodnego. Najbardziej znamienitą częścią jego ciała jest oczywiście wielki płaski ogon o długości od 20 do 25 centymetrów i szerokości od 11 do 17 centymetrów.  Pełni on rolę steru i napędu w wodzie, podpory na lądzie, jest również magazynem tłuszczu oraz głównym organem termoregulacji. Uderzanie ogonem o wodę wyraża ostrzeżenie przed intruzem. Oglądanie go w całej okazałości to rzadkość, bowiem bobry najlepiej czują się w wodzie, ale raz mi się udało.

Umieszczone wysoko na głowie uszka, oczy i nozdrza pozwalają mu na czułą obserwację otoczenia podczas niemalże całkowitego zanurzenia w wodzie.

Kolejnym elementem bobrzego ciała to imponujące siekacze, których ślady i możliwości najlepiej widać na powalonych przez bobry drzewach. Podobno odpowiednio zdeterminowany bóbr potrafi obgryźć cały pień w ciągu jednej nocy, aby rano drzewo leżało już sobie w okolicach bobrzego mieszkania stanowiąc świetny zapas pożywienia. I tu takie małe sprostowanie – wbrew powszechnemu mniemaniu, bobry nie ścinają powalają drzew, aby bezpośrednio tworzyć z ich pnia tamy, ale po to, aby się dostać do gałęzi i liści, które stanowią główne źródło jego pożywienia. Wiadomo, najsmaczniejsze liście rosną najwyżej, a drewna bobry nie jedzą w ogóle.

Bóbr to prawdziwy futrzak. Jego gęste futro pełni rolę termoizolacyjną i pozwala bobrowi komfortowo pływać nawet w zimowej, lodowatej wodzie. Po takiej kąpieli wystarczy, że się otrzepie i futerko wraca do normy.

Bobry to czyściochy i eleganci. Spędzają dużo czasu na myciu i czesaniu – brzuszka, ogona, pazurków, łap, otoczenie wokół oczu i pewnie można tak wymieniać i wymieniać. Toaleta kończy się delikatnym przygryzaniem futra i nasączanie go wydzieliną z gruczołów, zapewniającą wodoodporność. Spa najwyższego poziomu.

Ważną informacją dla fotografa jest to, że bobry są w stanie wytrzymać pod wodą 15 minut, więc jak zdołamy go wystraszyć i zwierzak da nura pod wodę, ale nie zwieje do nory, to warto poczekać, bo wynurzyć się będzie musiał.

Bóbr ma znakomicie rozwinięte zmysły węchu, słuchu i dotyku. Wzrok też ma niezły, o czym świadczą doskonale zwykle wybierane miejsca na budowę tamy, kopanie nor i zakładanie rodziny.  Bobry znakują zajmowane
terytorium strojem bobrowym (castoreum), który niesie kompletne informacje o składzie rodziny, płci składającego strój, jego miejscu w hierarchii socjalnej, wieku i zdrowiu.

Zmysł dotyku bobra jest bardzo czuły. Bobry dobrze wyczuwają dłońmi kierunek i siłę prądu wody, dzięki temu mogą w porę zatrzymać wypływ wody z uszkodzonej tamy.

Gody bobrów przypadają na styczeń i luty, a młode rodzą się w maju lub czerwcu. Samice dają jeden miot rocznie, w którym zwykle przychodzą na świat dwa boberki, które rosną jak na drożdżach.  Już w pierwszych dniach życia widzą i potrafią pływać, unosząc się na wodzie. Młodymi opiekują się oboje rodzice, a w wychowaniu pomaga również starsze rodzeństwo. Zdarza się, że małe boberki używają ogona matki do transportu, lub, gdy są zmęczone, pływają na grzbiecie matki. W ciągu dnia młode głośno popiskują, pełzają po gnieździe i często jedzą (brzmi znajomo). Nocą, kiedy rodzice żerują, młode bobry zazwyczaj śpią przytulone do siebie.

Bobry żyją do 30 lat i ich śmiertelność w naszym kraju jest na szczęście niska. Krytyczny czas to pierwsze tygodnie życia oraz wędrówki w poszukiwaniu partnera. Oliwy do ognia dolewają kłusownicy. Przypadki kłusownictwa są częste i nierzadko prowadzą one do wyniszczenia lokalnej populacji. Kłusownicy zazwyczaj używają nisko ustawionych wnyków na wślizgach bobrów do wody lub sieci. Najbardziej pospolite są przypadki burzenia
tam i żeremi, palenia ich, a także rozkopywania nor. Okrucieństwo ludzi nie zna granic.

Naturalnymi wrogami bobrów są wilki, rysie i niedźwiedzie. Zdarzają się też przypadki ataku na młodsze bobry dokonane przez mniejsze ssaki, takie jak wydry, lisy i norki oraz ptaki drapieżne.

Bobry prowadzą nocny tryb życia, choć zdarza im się wychodzić z nory za dnia. Najlepszym według mnie czasem na ich obserwację i fotografowanie jest czerwiec, kiedy dni są bardzo długie i szansa na obserwacje bobrów bez noktowizorów rosną. Są bardzo ostrożnymi i płochliwymi zwierzakami.

Bobry są bardzo inteligentne i mają bardzo rozwiniętą sieć zachowań społecznych. Najbardziej rozpowszechnione jest mocowanie (zapasy), które zachodzi między wszystkimi członkami rodziny, choć szczególnie częste jest
przy zalotach. Duże znaczenie socjalne i sanitarne ma wzajemna toaleta. Sama obserwowałam, jak bobrza rodzina ze sobą…rozmawiała, wydając prześmieszne odgłosy, coś pomiędzy piszczeniem, chrząkaniem i bulgotaniem. Czytałam, że to rzadka obserwacja, więc tym bardziej się cieszę.

Jednym z ciekawszych dźwięków jest okrzyk powitalny towarzyszący spotkaniu po dłuższej przerwie, rejestrowany również przy kontaktach bobrów w niewoli z opiekującymi się nimi ludźmi.

Kiedyś widziałam w internecie filmik z bobrem, który był świadkiem śmierci swojego partnera (zabitego przez człowieka). Odgłos żalu i rozpaczy, jaki wydawał, był jednym z najsmutniejszych dźwięków, jakie kiedykolwiek słyszałam.

Bobry mają swoje indywidualne charakterki i preferencje co do sąsiadów. Niektóre mieszkające blisko bobrze rodziny dogadują się świetnie i potrafią mieć wspólne magazyny żywności, a niektóre wykazują wobec siebie sporo agresji.

Bobry słyną ze swoich budowlanych umiejętności. Ich zdolności budowlane są unikalne w świecie zwierząt. Poza żeremiem i tamą potrafią budować z ziemi schody ułatwiające im wspinaczkę na wyżej położony brzeg. Umiejętności te są częściowo dziedziczone, ale także nabyte, kiedy młode bobry uczą się od swoich rodziców poprzez obserwację. Czytałam, że w Magurskim Parku Narodowym zaobserwowano podobieństwo tam młodego bobrzego pokolenia do budowanych przez ich rodziców.

Budowa tamy jest najważniejszym etapem zakładania bobrzej osady. Tama zapewnia stały poziom wody i ukrycie podwodnych wejść do nor. Ich konstrukcja oraz położenie świadczą o niezwykłej umiejętności i inteligencji tych zwierząt. Gotowe tamy są całkowicie szczelne i trwałe. Potrafią przetrwać setki lat (to nie jest żart) i stać się domem dla wielu pokoleń bobrów. Rekordowa długość bobrzej tamy (w USA) wynosi 1200 metrów.

Nora i żeremie bobra to także fenomen inżynieryjny, której nie powstydziłby się najlepiej wykształcony budowniczy. Często są one bardzo skomplikowane i wielopoziomowe, z mnóstwem komór, a długość korytarzy może dochodzić do kilkudziesięciu metrów.

Bobry budują także kanały, ułatwiające im transport pożywienia do nor i magazynów. Bardzo dobrym miejscem na obserwację wielkoskalowej działalności bobrzej jest Rezerwat Bobrów w Uhercach Mineralnych w Bieszczadach. Ilekroć jesteśmy w okolicy, to zawsze tam podjeżdżamy. Nawet jak nie widać bobrów, to samo podziwianie ich środowiska życia pozostawia niezapomniane wrażenia.

Bobry nie zapadają w sen zimowy, ale drastycznie ograniczają wówczas swoją aktywność. Większość zimy spędzają w norach żywiąc się nagromadzonymi zapasami. Jesień to także dobry czas na obserwację tych zwierzątek, bo trwa wówczas nerwowa krzątanina zanim mróz skuje wodę. Tworzą spore magazyny żywności, które można łatwo zaobserwować. Jeśli leżą na nich świeżo zgromadzone gałęzie, możemy być pewni, że bobry mieszkają w okolicy.  W Bieszczadach zdarzało się, że bobry podbierały robotnikom leśnym wałki wierzby ułożone w stosy

Bobry to kompletnie niewybredni roślinożercy. Zadowolą się każdą zieleniną znalezioną przy brzegu. Najchętniej jedzą to, co pozwala im na niezbyt duże oddalanie się od wody, gdzie czują się najbezpieczniej.

Bobrza populacja w Polsce ma się dobrze i rośnie. Bóbr podlega ochronie częściowej, przewidującej możliwość redukcji liczebności populacji oraz pozyskiwania osobników.

O bobrach można pisać i pisać, bo to niezwykle ciekawe zwierzątka, ale już poprzestanę na tym, bo i tak się nieźle zapędziłam. Zainteresowanych tematem odsyłam do świetnej ogólnodostępnej publikacji Bóbr. Budowniczy i inżynier autorstwa Andrzeja Czecha, z której korzystałam pisząc niniejszy post.

2 thoughts on “[Opowieści o zwierzętach] O bobrze

  1. Dziwi mnie, że nie ma tu żadnego komentarza o.O Wpis jest świetny oraz zdjęcia są przepiękne, opis budowy bobra, jak i jego zachowanie ciekawie napisane. Brawo za włożenie takiej pracy.
    Ps. Zdjęcia naprawdę świetne ❤

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.