[(Nie)Codziennik fotograficzny] Sposób na upał, czyli fotograficzny spacer nad zalewem

Nie wiem, jak to się dzieje, ale kiedy wpadniemy na pomysł wybrania się do Doliny Górnej Wisły, temperatura przekracza 30 stopni. Ewidentnie coś nas tam wówczas ciągnie, bo nie inaczej było tym razem. W ostatnią niedzielę sierpnia pozbieraliśmy fotograficzne graty i pojechaliśmy sprawdzić,co tam widać i słychać. Będąc tam ostatnio wiosną w pełni, kiedy cały zalew poza wodą zalany był tysiącami, a nawet i dziesiątkami tysięcy różnorodnego ptactwa, spodziewałam się teraz ciszy i spokoju. No cóż, myliłam się, bo pierwszy obrazek, jaki rzucił mi się w oczy, był taki:

frelichow-1

Czytaj dalej